czwartek, lipca 27, 2006

Przepraszajnik

Jako ze pojawiają się glosy, tudzież wrzaski dotyczące braku kolejnych notek, zostałem w pewien sposób zmuszony, do wydania tego przepraszajnika. Właśnie, odnośnie nazwy, została wymyślona ot tak, po drodze ;) Notka przeprasza za brak notek, ale sama jest notką, z tym że nie taka notkową, tylko przepraszającą, wiec przeprasza, jako przepraszajnik. Czy jakoś tak :]

Po tym wyjątkowo zagmatwanym wstępie, chciałbym się trochę usprawiedliwić, otóż kolejne notki nie powstają, gdyż w produkcji jest jedna, ale za to wyjątkowo obszerna, opisująca moja i nie tylko moja, wizytę na Przystanku Woodstock :)

A póki co, żeby nie było notki bez fotki, pochwale się, moim nad wyraz bezwstydnym psem. No bezwstydnym... inaczej bym tej pozy nie określił...

Prawda?
Oraz, dużo od niego nie odbiegającym kotem. Set również lubuje się w pozycjach przedziwnych, więc zakładam, że nie jedna pokręconą pozę w jego wykonaniu zobaczycie. Ta, jest dość... hmmm „delikatna”... ;)

Popisze się też fotką, która udało się wykonać mojemu telefonowi, po zmroku. Jak wiadomo, zdjęcia robione telefonem po zmroku, nie zachwycają swoja jakością i szumią... Tej akurat, szum dodaje uroku :)

Zdjęcie przedstawia boczne wejście do Katedry Poznańskiej i śmiało mogę powiedzieć, że mi się udało ;)

A skoro jesteśmy już przy tematyce sakralno kościelnej, mam do szanownych czytaczy pytanie. Czy to co widać, na piersi tego niewinne wyglądającego kociaka, to odwrócony krzyż?...

Ciekaw jestem opinii na ten temat ;) W końcu mieszkać od jednym dachem, z kociakiem, noszącym „znamię szatana”, to gruba sprawa ;)
Pozdrawiam i proszę o cierpliwość, niedługo przedstawię moje spojrzenie na Woodstock ;) Posted by Picasa

9 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Ty ściemniaczu stary, ja tu się szykuję na obiecaną notkę 6 stron A4 (tak, Tomek pisze książkę....), a Ty t u nas tylko szczujesz... ;)

Buźka:*

7:12 PM  
Blogger Pompon said...

Całkowicie zgadzam się z moją przedpisarką - wracam do domu i patrzę że link w Tandolowym opisie. Nastawiając się na długo oczekiwany opis woodstocku poszedłem zrobić popcorn, ustawiłem wygodny fotel, na klamce powiesiłem karteczkę "nie przeszkadzać", a tu coś takiego. Ehhh.

11:31 PM  
Blogger Sakur said...

Czuję się mocno oszukana jak już Syrenka mówiła szczującą notką. Kot iście szatański...Tandolu...ja bym się zastanowiła czy nie powinieneś udać się juz teraz do egzorcysty...wiesz sprawy mogą się rówżnie potoczyć.

1:33 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Hehe... tak malo... ale zabawne fotki i fajniusi kotek :) Ciągle czekam na "nowości"... Pozdrwiam :)

6:26 PM  
Blogger Tandol said...

A ja ciagle jestem ciekaw, kimze jest tajemnicza anonimka... ;)

10:35 PM  
Anonymous Anonimowy said...

ja tez tak jakos anonimowo(nie mylic z inna anonymous)czekam , czekam i czekam na opis tego beznadziejnego Woodstocku i tylko trace moj cenny czas przeznaczony na poglebianie swojej wiedzy na poprawke z anatomii.Myslisz,ze ile moze trwac zaladowanie Twojej stronki na moj hiper ,super nowoczesny sprzet??tak masz racje 5 sekund ,ale przez tan czas juz bym chociaz tytul ksiazki przeczytala:P mam nadzieje, ze taka sytuacja sie nie powtorzy gdy zagladne tu jutroo brzasku :P bo inaczej...

3:51 PM  
Anonymous Anonimowy said...

zieeeeeeeeew.....

10:49 PM  
Blogger Tandol said...

Brzask? Kiedys o tym czytalem, ale nie wierze ze istnieje na prawde :P To ponoc przed dniem sie pojawia czy cos... :P

2:30 AM  
Anonymous Anonimowy said...

no brzask-taka ulica w Poznaniu:P ,ale swoja bystra i niezwykle elokwetna odpowiedzia mnie nie zbyjesz Slonce .Miales wyznaczony czas ,teraz sie nie zdziw jak pod gazeciakiem zobaczysz glowe karpia:P:P:P pozdrawiam i w zadnym badz razie nie groze:D

7:20 PM  

Prześlij komentarz

<< Home