czwartek, października 12, 2006

Quis leget haec?...

Dziś wyjątkowo – bez zdjęcia. Wyjątkowo również szybko się publikuje, ale to tylko dlatego iż postanowiłem napisać meila z tym co mnie gryzie, do naprawdę dużej firmy jaka jest Plus GSM. List ten, mam nadzieje ktoś przeczyta, a może i skomentuje (nie u mnie, o plusie mowa). Choć zapewne jest zbyt długi, by naprawdę kogoś na stanowisku zainteresował... Ale co wam będę truł, sprawdźcie sami:


Nie miałem pojęcia, która możliwość kontaktu z wami wybrać, „Mam sugestie dotyczące usługi Simplus”, „Mam inne sugestie/uwagi”, czy też może swojskie „...lub skontaktuj się z Biurem Obsługi Abonenta”. Skąd problem? Otóż to co chce napisać, podpada pod wszystkie te kategorie, z tego tytułu, list ten, otrzymacie w trzech egzemplarzach (większa szansa, że jednak ktoś go przeczyta). Ale po kolei:

Zaczęło się dość niewinnie, był (jak by to kogoś interesowało) piękny słoneczny dzień, a dokładniej wtorek, dziesiąty dzień bieżącego miesiąca. Siedziałem sobie w pracy, w pocie czoła wypełniając swe obowiązki. W wolnej chwili, postanowiłem sprawdzić ileż mam środków na koncie, bo ostatnio sporo się dzwoniło, pisało itp. Nieistotne...

Mocno się zdziwiłem, gdy telefon po wybraniu „Stan kontra” (*100#), uraczył mnie rzeczową informacją „usługa chwilowo niedostępna, spróbuj ponownie za kilka minut” (cytuje z pamięci, więc cytat może być niedokładny). No cóż... Zdarza się najlepszym, mogło więc i wam. Ale niepokój zaczął mnie ogarniać, gdy ten sam komunikat odwiedził wyświetlacz mego telefonu, pół, a później dwie i trzy godziny później... Przez cały czas nie mogłem sprawdzić ani stanu konta, ani limitu moich darmowych minut, o których zresztą będzie za chwilkę... Wracając, niepokój mój zmienił się w lekkie podenerwowanie, gdy zamiast poprzedniego uprzejmego komunikatu, telefon był zdania iż „Odpowiedz sieci nieznana” (czy cos w ten deseń). No trudno myślę sobie, widać jakaś większa awaria. W tak zwanym międzyczasie, a dokładniej już po 16 (co jak wiadomo ma znaczenie) wykonałem dwa telefony. Pierwszy, po którym otrzymałem zwyczajowa informacje od sieci jak długo rozmawiałem i ile mnie to wyniosło (2 minuty 0,00zł) i druga, której siec nie miała widać ochoty od razu komentować... Zrobiła to gdy już wróciłem do domu, wielkie było me zdziwienie gdyż to co zobaczyłem na swoim wyświetlaczu, było co najmniej zaskakujące „czas rozmowy 3:14, koszt rozmowy 0,14zł”. Hmmm, widać jakiś błąd związku z ta awarią. No ok., straciłem 14gr, nic się nie stało, bo 14gr mnie nie zbawi. O całej sprawie zapomniałem. Przypomniałem sobie dopiero następnego dnia rano, gdy już wszystko działało poprawnie. No może z małym wyjątkiem... Bo po sprawdzeniu ile mi jeszcze tych darmowych minut zostało, otrzymałem sms’em odpowiedz „Aktywne pakiety (1): >Pakiet 5gr/min: 16:0 min:sek 14-10-2006”. Ke?... Jaki kurde (tak kurde, się zdenerwowałem się, a co! wolno mi!) pakiet 5gr/min?! Że niby co że jak? Że gdzie te moje darmowe niecałe dwadzieścia minut? Że niby jak 5gr za minutę, jak darmowe mam? Że niby płacić mam za darmowe? (co i tak miało miejsce, ale o tym później). No to odpalam komputer, odwiedzam stronę simplusa, a tam wraz z prawie zabawnym filmikiem reklamowym, informacja o nowej super promocji 5gr za minutę.

I to w sumie jest pierwsza sprawa. Się pytam ja, dlaczego zabrano mi moje darmowe minuty? Skoro napisane jest, ze mam je 30 dni od momentu aktywowania pakietu? Dwadzieścia sześć dni, to tylko prawie jak trzydzieści... Może innym użytkownikom to nie przeszkadza, ale dla mnie jest istotna różnicą... Czuje się oszukany, a to chyba źle, prawda?

Można to chyba uznać za reklamację, wiec nadaje się do działu „Biuro Obsługi Abonenta”. Czego nie można powiedzieć, o drugiej sprawie..

A druga sprawa... Mam takie pytanie: czy jak cos jest darmowe, to się za to płaci? Wykluczam oczywiście edukacje w naszym pięknym kraju, bo ta żadnym logicznym normom nie podlega, ale według tak ogólnie przyjętych norm i podstawowej logiki, jeśli cos jest darmowe, to się za to nie płaci. Wiec co znaczy pakiet 180ciu darmowych minut, gdy za te minuty place 5zł? To są chyba wtedy tanie minuty, a nie darmowe, prawda? Jeśli się mylę, z chęcią przeczytam opinie kogoś, kto mi w takim razie wytłumaczy co znaczy słowo „darmowe”, bo wszystkie słowniki z którymi się zetknąłem, raczej utwierdzały mnie w mojej wersji definicji tego słowa.

I to chyba cos w sam raz na dział „Mam inne sugestie/uwagi”. Natomiast co do działu „Mam sugestie dotyczące usługi Simplus”, powinna pasować (choć zapewne nie do końca tak jest), sprawa trzecia.

Trzecia sprawa, jest czysta sugestia, odnośnie utrzymywania przy sobie klientów. Jestem z simplusem już (a może dopiero?) od ponad trzech lat. Dlaczego z wami? Otóż zawsze byliście moim zdaniem „elitarni”, korzystając z waszej, zawsze mogłem się poszczycić tym, że wybrałem najlepiej. Przy ciągłym znikaniu pieniędzy i jakości usług i połączeń dawnego POP’a, a obecnego „orange go” i niesamowitemu skostnieniu i braku rozwojowości TAK TAK’a, byliście naprawdę złotym środkiem. Dostępne środki na wyświetlaczu telefonu (co straciłem wraz z nowy, lepszym aparatem...), „pilot plus” itp. Naprawdę cos znaczyły. A w chwili obecnej, zaczyna robić się gorzej... Znacznie gorzej... Czego przykładem jest cały powyższy tekst, oraz to, co zamierzam umieścić poniżej:

Fajnie że macie promocje, wielu ludzi z nich korzysta, wielu dzięki nim od was nie odstępuje, tylko czy potrafi mi ktoś powiedzieć, dlaczego te promocje, miast coraz lepszymi i użyteczniejszymi dla użytkownika, staja się zupełnie absurdalne? Naprawdę stawiacie na to, że każdy poleci na fajny tekst w reklamie, nie zastanawiając się, co też może się pod nim kryć?

Ale kolejny raz – po kolei

Pojawiła się taryfa TEAM7, ze swojakami, moim jak i wielu (nie tylko siedmiu) moich znajomych zdaniem – rewelacja. Ale konkurencja determinowała kolejne kroki, dalej było zdecydowanie lepiej, ale jak to mówią, dobre złego początki. Pojawiła się promocja darmowy numer. Niezły pomysł, jeden numer, do którego można dzwonić całą dobę za free, przez określony czas od doładowania konta określoną kwotą. Pomysł świetny, b prosty i logiczny. Na początku limity dni przez które można było rozmawiać – troszkę zbyt krótkie, ale pod koniec promocji (bodajże ostatni miesiąc), naprawdę stanęliście na wysokości zadania. Miałem (nie tylko zresztą ja), nadzieję, że ta promocja przejdzie do stałej oferty – niestety...

Ale pojawiła się inna promocja „darmowe wieczory i weekendy”. Co darmowe waszym zdaniem znaczy już pisałem. Ale promocja sama w sobie nie była zła, mogłem spokojnie pogadać z każdym w plusie, nie martwiąc się o koszta. Trochę kulało to, iż to 180minut, można było wykupić tylko raz na 30 dni. Trudno, ważne że w ogóle było.

A teraz... No cóż... za 5zł, pakiet 100 minut, każda warta 5gr... Tak to w każdym razie wygląda z mojego punktu widzenia, bo tak zostałem policzony w opisanej przeze mnie powyżej sytuacji. Domyślam się, że w praktyce jest to sto minut, za pięć złotych płatne z góry.

Wracając do obecnej promocji. Nie znam się na tym, ale chyba każda następna promocja, powinna być lepsza od poprzedniej, w tym wypadku jest chyba odwrotnie... Gdyby to 100 minut można wykorzystać o każdej porze dnia i nocy, może była by atrakcyjniejsza. Tak jest tylko gorszą, bo droższa od poprzedniej. Tam na tych samych warunkach za 5zl, miałem 180 minut, tutaj za tą sama kwotę mam 100... Jeśli to jest postęp, to takiego postępu ani sobie, ani wam nie życzę (widać aż tak złośliwy nie jestem).

I tak na koniec, nie zamierzam się odgrażać, że ja sobie od was pójdę, że znajomych od was odwiodę itp., bo mam świadomość, że nie robi wam różnicy pięciu, dziesięciu czy nawet dwudziestu klientów w tą, czy drugą stronę. Ale powiem szczerze, że w ostatnich dniach, naprawdę zacząłem zastanawiać się nad zmiana sieci, zastanówcie się i wy, bo może nie tylko ja?...


Z poważaniem

Tandol

I co wy na to? Z chęcią przeczytam i wasze opinie ;)

9 Comments:

Blogger Sakur said...

Szanowny Tandolu, jako ze szkole sie w kierunku reklamy stwierdzam, iz otrzymujesz indeks na trzeci rok socjologii mediow i rynku :P

A teraz serio...
Mysle, ze z jednej strony ich to obleci ale za to z drugiej...szanowne "władze" PLUS'a (jesli oczywiscie to dostana) zaczna sie zastanawiac :P Ja na Twoim miejscu poszlabym w publikacje tego tekstu gdzies wyzej :D (a co! wredna jestem, wolno mi!) Jesli by sie dobrze zastanowic i doglebnie zanalizowac sprawe, list ten wykorzystac mozna w dosc niecny sposob np... wysylajac go zupelym przypadkiem np do Oragne ;)

10:07 PM  
Blogger Sakur said...

No i zapomnialam o najwazniejszym...

"Quis leget haec?..." ja Tandolu, ja... :D

10:11 PM  
Anonymous Anonimowy said...

sakur ma racje orange era i wyborcza i zobaczymy jaka bedzie reakcja. ale najlepiej wyslac ten list wraz z ich ewentualna odpowiedzia

12:03 AM  
Blogger Sakur said...

Tu mowi szef sztabu "Plus do piachu!" Morek ma racje :) Dajesz Tandolku daaajesz, pamietaj jako prekursor pomyslu "zemsta" biore 20% zyskow :D

1:42 AM  
Anonymous Anonimowy said...

:) co ja moge powiedziec, odpowiem zapewne jak by operator odpowiedzial, a mianowicie: pakiet stu darmowych minut czy ilus tam jest darmowy, platna jest natomiast jego aktywacja :P To tyle w temacie :P

6:09 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Hej :) Dawno tu nie zaglądałam (brak czasu heh...)ale ciesze sie, ze wreszcie to zrobilam, bo widze ze znowu opisales ciekawe tematy... chociaz ten o simplusie to hmmm... (brak zdjęc?! ;D), moze warto zmienic siec? :) pozdrawiam, ta anonimowa :)

10:08 PM  
Anonymous Anonimowy said...

jak dla mnie tekst rzadzi! ;D groteskowy opis niespelnionej(zawiedzionej?)milosci nalogowego sms-owicza i jego (nie)wiernego operatora ;)

oby tak dalej
K.

3:32 PM  
Blogger Tandol said...

Dzieki za komentarze i... Milo Cie tu znow widziec Anonimko ;) Bylem ciekaw czy mnie jeszcze odwiedzasz... ;)

6:17 PM  
Anonymous Anonimowy said...

podoba mi się ten fragment o wypelnianiu obowiązków w pocie czoła...=D

1:45 PM  

Prześlij komentarz

<< Home