piątek, kwietnia 21, 2006

Krótki spacer po lesie i jego jeszcze krótszy, chaotyczny opis :P

Dzisiejszego, jakże pogodnego i ciepłego dnia, udało mi się wyciągnąć Ra do lasu :> Ot krótki spacerek, na podreperowanie jej nadwątlonych ostatnimi czasy sił...
Pierwsza rzeczą na naszej drodze, było dość instygujące drzewo. Intrygujące, bo z oczami ;) To nie żart ;) Zresztą możecie je obejrzeć poniżej ;) Jak wyraźnie widać, gapi się za pomocą trojga oczu (ciekawe czy dobrze odmieniłem :P)

Długo myślałem jak zabrać się do następnego zdjęcia. Zabrać... Znaczy jak je nazwać. Jedyne co przyszło mi do głowy, to zadanie pytania wszystkim czytającym:
Kto ma ładniejszy uśmiech? Ra, czy może drzewo?Można wygrać... Można wygrać... Tego no... Eeeee... No dobra... Niczego wygrać nie można... Ale można w zęby zarobić za złą odpowiedz :] Chociaż nie wierzę, żeby ktoś się pomylił ;)
I jak? Wszyscy poprawnie odpowiedzieli? Mam nadzieję :>

Kolejna fotka... No cóż, las to las... Słynie z tego że sporo w nim drzew, powiem więcej, byli tacy, co twierdzili iż im głębiej w las, tym więcej drzew. To kwestia sporna, ale nie o tym miałem...Właściwie, to nie przy tym zdjęciu miałem się zatrzymać. Takich, można zrobić naprawdę wiele.
Natomiast następne...

Tu chyba najlepsze z blisko czterdziestu zrobionych dziś zdjęć. A dlaczego tak twierdze? Sami oceńcie. Mała podpowiedz, znajduje się pod nim ;)
Tak regeneruje się siły. Niewielu ludzi to potrafi... Mało kto, jest w stanie docenić otaczający nas świat. Nie ten stworzony naszymi rękoma, który widujemy na co dzień, w którym gnuśniejemy i marnujemy czas, biegamy jak poparzeni za każdym groszem, który marnujemy na rzeczy naprawdę nieistotne, bez których nie potrafimy się już obejść. Tylko ten, który był tu przed nami i który będzie po nas. Czerpać z niego silę, nie niszcząc go... Za chwilę spokoju i kilka zdrowych oddechów, zostawić iskierkę radości i ciepła, a nie stos śmieci, plus kilka pustych butelek Ale dla „cudownej większości” jest to chyba niewykonalne... Bo w końcu oni nie są idiotami „żeby nosić ze sobą śmieci”. No ba! Trzeba być cwanym i wywalić je, za najbliższy krzak. Bo kto im za to coś zrobi? Moim skromnym zdaniem, powinien być na takich ludzi(?) otwarty sezon łowiecki, cały rok... A za każdego ustrzelonego wysoka premia. Ehhh, przytłacza mnie ignorancja tej „lepszej” części naszego gatunku... Mógłbym chyba sporo o tym napisać, ale chyba nie o to tu chodzi, nie w tym poście. Znajdzie się jeszcze czas i miejsce na takie narzekania ;)

Dziękuje za ten dzień, bardzo dziękuję... Posted by Picasa