piątek, kwietnia 14, 2006

Drobny cud i dniówka w biblio

Będę mało oryginalny i zacznę od... początku ;) To w końcu najprostszy sposób na rozpoczęcie ;) Tak więc wypadało by zacząć od wyżej wymienionego cudu. Cudem tym, jakże skromnym, a jednak nie byle jakim, jest zarejestrowany na zdjęciu poniżej porządek na moim biurku... Zachowajcie to zdjęcie, za 3 dni, będzie wam przypominać, że to jednak możliwe :P W tym wypadku, cudotwórcą, oraz bohaterem (tudzież szaleńcem), który podjął się tego zadania jest młody. Przyznam szczerze, że nawet mu to wyszło, oczyścił biurko, nie zgracając dodatkowo reszty pokoju, niby nic, ale kto tu był choć raz, wie, że to prawdopodobnie graniczy z cudem :]

Zdjęcie biurka zrobiłem z samego rana, nim zdążyło się cos na nie przypałętać. Później sam zabrałem się za małe porządki, czyli układanie książek, co udało mi się zakończyć, ale tylko to, gdyż musiałem udać się do biblioteki... Kolejna już popołudniowa, czyli szczerze przeze mnie nie lubiana zmiana... Ale dziś nie było złe, biblioteka była czynna tylko do 15tej, więc 15 po, udało mi się zamknąć i zając się rozmową telefoniczna ;) O 16 zjawił się nowy strażnik... Prawdopodobnie mój następca... Całkiem porządny koleś, ale o tym może kiedy indziej, gdy uda mi się strzeli jakaś fote ;)

Odwiedził mnie też inny gość, Martinez. Rowerzysta, wielki farciarz i ogólnie porządny człowiek. Jest jednym z coraz większej liczby ludzi, zarażających cyklozą ;) Tworzy też stronkę poznańskiej masy krytycznej, trochę kłócącą się z ta „oryginalną”, ale wydaje mi się że jednak lepszą. Gdy będzie gotowa, dam do niej link ;)


Wykazał się dziś wyjątkową sklerozą i zapomniał zabrać czapki wychodząc, czego efektem jest kilka zdjęć pod tytułem: „dlaczego Tandol nie nosi czapki z daszkiem”

To po prostu, jak zresztą widać na załączonych obrazkach, mogło by być szkodliwe dla zdrowia, mojego, a także ludzi mijanych na ulicy ;) Zdrowia psychicznego rzecz jasna ;)

Posted by Picasa

Mam tylko nadzieję, że nie zostanę po dwóch ostatnich zdjęciach ochrzczony „stożkogłowym” ;)

4 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

a gdzie są nieodłączne okularki?

5:29 PM  
Blogger Tandol said...

Nieodlaczne to one sa tylko na rowerze, tak normalnie wariata z siebie nie robie :P

5:41 PM  
Anonymous Anonimowy said...

o przepraszam zwracam honor, ale na wytłumaczenie mam, że nie widziałam cie nigdy bez roweru (kiosk się nie liczy) , może to dlatego=P

11:17 PM  
Blogger Martinez said...

miło że pojawiłem sie na Twoim blogu:) to zaszczyt dla mnie! czekam na kolejne posty co bym mógł skomentowac;) ps. z tym farciarzem to już przestan:P

11:54 PM  

Prześlij komentarz

<< Home