niedziela, kwietnia 09, 2006

Kolejna taka sobota...


Dziś była sobota... Tak wiem... Wyjątkowo odkrywcze spostrzeżenie... Tylko to nie była jakaś tam sobota.. O nie... To była kolejna Sobota w bibliotece... Oczywiście nie samotna... Tak dobrze niema... Towarzyszyli mi: jedyny i niepowtarzalny, wyjątkowy, człowiek_temat_rzeka - Zyga


I właściwie to zdjęcie powinno wystarczyć za wszelki komentarz... I póki co niech tak zostanie... może kiedyś, w jakimś dziwnym przypływie czegoś, opisze go szerzej... Póki co, jakoś zmęczony chyba jestem i brak mi ciętego tekstu ;)
W każdym razie spędziłem w jego zacnym towarzystwie większą część dzisiejszego dnia... Jedynym umileniem dnia, była mała kociarnia, mieszkająca na podwórzu biblioteki. Oto jeden z jej dumnych przedstawicieli

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

mrrrrrrrrr

Zyga...dreszcz mnie przechodzi na mysl o nim...ahhh

3:23 AM  
Anonymous Anonimowy said...

No widzę, że obywatel Zyga robi furorę... ;)

9:01 AM  

Prześlij komentarz

<< Home